Ach i och. Wakacyjny czas.
W Krakowie było fajnie. Tylko Beatrycza trochę zamulała.
Mimo wszystko była wata cukrowa i to się liczy.
Mmmmmmmmm... Pycha!
I był też ElVis:) I jakaś babka też.
I jeszcze rowery wodne.
I jeszcze taki fajny mim.
I spotkałam Kondzia
Mam dzisiaj nastrój, więc będą pozdrowienia:
dla Beatrycze, bo mi towarzyszyła w podróży pełnej wnętrza Bardzo Nudnego Samochodu Osobowego.
dla Kondzia, bo był tam też przypadkiem.
dla Natalii, bo jej się napewno nie nudzi
dla Krisa, żeby nie było
dla Kasi, bo miała wczoraj urodziny
dla Ali i Laski, bo są kochane
dla trzech panów balujących na kolonii
dla Pawełka, który nie lubi kalarepy
i dla wszystkich innych ludzi, którzy myślą, że chciałabym ich pozdrowić