na zdjęciu mały grzeszek - babeczki jogurtowe, sama robiłam :P
Majówka - nastawiałam się na tyle dni wolnego, odpoczynek, a tu się trochę zawiodłam. Czasu nie mam na nic, dziś dopiero trochę luźniejszy dzień. Całe szczęście praktyki załatwione.
Już jutro trzeba wracać do Krakowa, z jednej strony się cieszę :)
w następny poniedziałek egzamin. Niby zerówka, ale gdybym zdała to byłoby mniej na czerwiec. :) Tylko nawet nie zaczęłam się uczyć... :P
Dziś się zmotywowałam, rano 500 skoków na skakance i nawet zdrowo jadłam. Rano placuszki z kaszy manny a na obiad zupa jarzynowa. :) Wczoraj grill ale nie poszalałam. :)
Dużo wczoraj rozmawiałam z moją przyszłą szwagierką. Bardzo ją podziwiam. Zawsze mówi same mądre rzeczy. Trochę mnie to zmotywowało, nie do odchudzania, do szczęśliwego życia. Wiele rzeczy wzięłam sobię do serca i mam nadzieję, że będę się trzymać nowych postanowień. O nich może kolejnym razem, bo komu chciałoby się tyle czytać. ! :)
a Wy jak spędzacie majówkę ? :)