Weszłam tu z ciekawości i okazuje się, że poprzedni wpis dotyczy tego samego,
śmiesznie
Tak więc..
Drogi pamiętniczku,
Nie chcę Go ograniczać, zresztą nawet jakbym chciała to by mi nie pozwolił.. Nie chcę
Go bronić przed czymś nowym, co mołoby być lepsze, a jednak nie umiem pozwolić na
podobno nic nie znaczące, głupie, zwykłe podobno zwykłe pisanie... obiecałam sobie, że
jeśli zacznę dostrzegać kogoś kto będzie lepszy zacznę się usuwać, bo... bo jestem
nieodpowiednia tak myślę, on też tak myśli - czuje to.... Tak więc jak się mam usunąć jeśli
chcę jego szczęścia jednocześnie panicznie bojąc się odrzucenia.. nie chcę być bez niego..
Dlaczego chcę szczęścia jednocześnie raniąc..choć chyba nie ranie strachem, nie przeżywasz
wszystkiego tak mocno jak ja.. przecież czasem mółbyś porzucić tę swoją dumę, której już chyba
i tak nikt nie posiada..
boję się po prostu.. i nie rozumiem Cie.. przecież dawno mogłam być już zastąpiona...
' kocham Cie powinnaś to zrozumieć' okej, ale jak się nie bać jeśli z Twoich słów wynika, że to
jedyny powód przywiązania..
nie chcę żeby było idealnie jeśli zaraz po tym ma być tak ciężko, boleśnie, byle jak..