ojej, nie spiełam włosów do orzełka.. :C
takie bezczelne bezczeszczenie munduru.. <OK>
wbrew pozorom ten dzień miał być dobry.. okazuje się, że
mógł być idealny.. dobry był w połowie.. w połowie zaś mokry,
zimny i przespany.. miałam pouczyć się na angielski.. miałam..
ale skończyło się na tym, że leżałam i patrzyłam w sufit dobre 40 minut..
okazuje się, że moja poduszka nie wysycha.. tak więc proszę o słońce..
proszę też o niego.. wberw pozorom jestem sama.. i mimo, że wiem,
że jest ciągle mój (choć to nie kwestia posiadania), mój nie jest..
przestałam malować oczy, dbac o wygląd raczej bardziej dbam o to
by nikt nie widział jak leci mi łza dlatego często przebywam w szkolnej łazience..
noszę husteczki, prawie nie jem, dużo śpię, myślę i tęsknie wieczorem..
tak bardzo chciałabym się przytulić.. siedząc obok Ciebie w drodze do
szkoły mam ochotę położyć głowę na Twoim ramieniu, chwycić za
rękę.. kiedy byłeś u mnie, tak blisko, o odległość jednego oddechu
chciałam Cię pocałować, ale myślę, że nie wypada więc odpuszczam..
pozostaje mi tylko się uśmiechnąć i odpowiedzieć głupie: nie nic..
25 marca i wiosenny nastrój, który wywołuje w sercu skurcz
trudnej do określenia tęsknoty.. jesteś tak blisko, a wmawiasz, że
tak daleko, że łudzenie się nadzieją, że będzie pięknie to jedyna rzecz
dzięki której czem się uśmiechnę.. cieszę się, że ciągle Cie mam.. że
ciągle pragniesz być blisko..
i znów... tak bardzo chciałabym Cię przytulić.
pewnie za chwilę się odezwiedsz i znów bedę chciała umrzeń..
musisz zostać kochanie. rób co chcesz
_______________________________________________
uspokoiłam się, ale długo to nie potrwało, nie potrzebnie
wchodziłam na tego fejsa.. dobranoc