lajtowe, pełne śmiechu krótkie lekcje, o dziwo nie wkurzeni
nauczyciele.. z wyjątkiem Skrobak <lol>
wszystko okej, wsystko w porządku dopóki na
korytarzu nie spotykam znajomych, przy których się wyłanczam..
i potem już tylko wracam do domu wpatrując się w szybę..
i rozśmieszyła mnie dziś panna b.. w ogóle irytuje mnie jej zachowanie
i nie mogę wyobrazić sobie w jaki sposób ona się skarży...
mimo wszystko tęsknie za zazdrością...
malutko nauki na jutro, a szkoda..