''powtarzała coraz to głośniej: nigdy się ode mnie nie uwolnisz.. a ja już
nie płakałam, ja wyłam niczym wilk do pełni księżyca i łzy lały się strumieniem
jak czerwona rzeka''
jestem w dupie.. znów wszystko o początku..
czemu mi to zrobił.. czemu pozwoli mi się poddać
z początkiem roku..
czemu nie odpóścił w zeszłym miesiącu już może
bym jakoś ogarnęła.. po co było to wszystko?
po co? mam nadzieje, że bawiłeś sie dobrze..
jestem dziwką.. myślałam, że mnie kocha.. ;c
może całe te dwa lata były jakąś ściemą skoro
mógłby, ale będzie się powtsrzymywać
przecież tak się nie da jak sie kocha,,,
nienawidzę siebie za to wszytsko...
mam nadzieje, że nie zrobie jakiejś niespodzianki,
która zaskozcy wszytskich.. może będzie lepiej .
jestem głupia.. ;c
a przecież dziś 25.