Jest kurwa źle. bardzo bardzo bardzo źle. We wszystkim się gubię, gubię się w moich uczuciach, w tym kim jestem, co się teraz dzieje. Nie potrafie sobie już wyobrazić mojej przyszłości, stanełam w miejscu. Nie wiem co dalej. Wszystko wydaje się takie bezsenoswne. Całę moje życie, się takie wydaje. Misia wyjechała, nie poradze sobie bez niej. Nie wyobrażam sobie dwóch miesięcy bez niej. Staram się nie płakać. Mam dość ciągłego wawiania sobie i innym, że będzie dobrze. Nigdy kurwa nie będzie dobrze. Co mi kurwa po pieknych chwilach, kótre i tak odejdą.
" Podstawą radości jest chwila, podstawą cierpienia jest trawanie "
Bez Niej jest jeszcze gorzej. Nie mogę do nikgo pójść, muszę czekać. Najchętniej spakowałabym się i pojechała do Niej. Tak bardzo ją kocham. Teraz bez niej czuję już totalną pustkę. Na myśl że mam iść do szkoły robi mi sie nie dobrze. Nie chce nikogo widzieć. Ale nic się samo nie poprawi. Zrobię to dla Niej. Dla niej odważe się i pójdę do szkoły. Nie mogę powodować żeby się martwiła. Czekam tylko na telefon od Jej taty, że jedzie ją odwiedzić.
Dobra koniec tego zamulania, musze sie zebrać do kupy. Jutro mam cały dzień na ogranięcie się i przygotowanie. Nie będe się użalać nad sobą, choć i tak wiem żę będę. Ale teraz wazne jest poprawienie ocen i jej zdrowie. A więc byle do 15 lipca *-*
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24