Coś mi tu nie gra.
Od początkuuuu: Poniedziałek. Poleciałam, za bardzo poleciałam. Nie chciałam tak się zabawić. Jak zwykle nie wyszło na moje. Kurde za dużo gadałam, nie chciałam tyle gadać. Wincej nie pije, nie jaram, nudzi mnie już to. Co najgorsze idąc gdzieś, gdzie chce mi się iść, bo wiem, że będą fajni ludzie, to będąc tam stwierdzam, że nie pasuję do tego grona. Ej, ale STOP. Są ferie, niczym się nie przejmujemy.
Tak btw. Izoldo najlepszego! <3 Najbardziej mnie boli to, że możesz sobie już robić prawko w tym oto 2013 roku!
Idę się ogarnąć. Narazie stabilnie, chociaż chuj wie co się staniee.
Najlepszego z okazji zakochanych!