Zawsze wierzyłem w potrzebe odkrywania jak i wynalazków, lecz tego doświadczneia nie polecam niekomu kto nie lubi sie brudzic ;] Zaczeło sie tak niewinnie przez SMAK mianowicie, a dokładniej to przez smak na gotowane jajko. Moj bydgoski ziomek postanowil wiec (z racji ze ma nowe mieszkanie i nie ma jeszcze pieca itd.) ugotować jajka w ... mikrofalówce ;] Nie jest on głupi, wiec postanowil wiec przeprowadzic eksperyment, który mial na celu dowieść, czy to mikrofale podgrzewaja jajko, czy tez woda jest podgrzewana przez mikrofale, co spowoduje sukcesywne ugotowanie jajek nawet na twardo :D Po dokonaniu tego doświadczenia stwierdził z sukcesem: "To mokrofale atakują wode!" , po czym bezzwłocznie nalał do miseczki wodę, wrzucił do niej 2 jajka i zaczął pieczałowicie je podgrzewac (po prostu wlaczyl start) Wszystko zapowiadalo sie pięknie... woda juz bulgotała niczym w strumyku na zielonej polanie, aż tu nagle z nienacka: JEBBSS ! okazało się, że fale nie atakują wody tylko jajko.. Efekt? Widoczny na zdjęciu (od huja dymu, jajko na ścianach, jajko w całej mikrofalówce, jajko na lodówce, jajko wszedzie) Cała ta sytuacja rozśmieszyła mnie do łez, ponieważ byłem zatruty gramem i to nie jednym, także polecam wszystkim miłośnikom eksperymentów kulinarnych jak i zwykłym szarym zjadaczom chleba. Pozdro.