Ostatni dzień 2012 roku, kiedy to zleciało? :o
Pamiętam jak dopiero co jaraliśmy się domówką u Przemka, a tu buuuuum! Minęło tyle czasu.
To był zdecydowanie dobry rok, pełen wzlotów i upadków.
Wiele się wydarzyło, straciłam jednego bardzo ważnego przyjaciela- tak głupku, o Tobie mówie (powinieneś się domyślić, że o Ciebie chodzi). Nie wiem dlaczego tak się stało, ale wiedz, że przykro mi z tego powodu, tęsknie za Twoją obecnością, tęsknie za rozmowami do szóstej rano, tęsknie za "wspólnym" oglądaniem 'Pory na przygodę'.
Nasza paczka nie jest już taka jak kiedyś. Co się do cholery z nami stało?! Gdzie te grupowe wypady, herbatki, oglądanie filmów, zwyczajne wspólne spędzanie czasu? Nie rozumiem... Trzeba to naprawić.
Jednak w tym roku wydarzyło się coś bardzo ważnego i najlepszego, co mogło mnie spotkać. 4 lipca, wyjazd do Lginia, spacer nad jezioro, powrót do domku, ten jeden dotyk, po prostu... TY. Macieju Białęcki jesteś cudowny, idealny pod każdym względem i kocham Cię całym serduchem! Tak cholernie jestem Ci wdzięczna, że znowu się pojawiłeś, że przyjechałeś tam, że po dwóch latach potrafiłeś powiedzieć, że kochasz nadal i cały ten czas myślałeś i pamiętałeś. Nie masz pojęcia jak wiele szczęścia mi dajesz <3
2012 to także rok zmian, chyba największych biorąc pod uwagę moją osobę. Spotkało mnie wiele przykrości i rozczarowań, ale także pełno radości i miłości ze strony bliskich. Wszystko to spowodowało, że bardzo się zmieniłam- z wyglądu, ale przede wszystkim w środku. Dojrzałam, emocjonalnie duuuuuużo się zmieniło.
Dziękuję każdemu, kto przy mnie był, chociaż przez chwilę i sprawiał, że się uśmiechałam.
Dziękuję ludziom z MRMG za szkolenie, za wyjazd do Brukseli, za rozmowy i spotkania, uwielbiam Was.
Dziękuję nawet za czwartkową kłótnię Buraczku, wiele dała mi do myślenia. Jesteś wyjątkowy, pamiętaj o tym! :) Luv u my friend.
Dziękuję przyjaciołom, że mimo mojej sukowatości jesteście ze mną. Bywam okropna, wiem, ale kocham Was nad życie i szanuję to, że wytrzymujecie.
Przepraszam za każde przykre słowo, które padło z moich ust, za każdą łzę i ból, który spowodowałam. Nigdy nie chciałam nikogo ranić.
Tak, to brzmi jak jakieś pożegnanie XD Ale chciałam podsumować ten niezwykły rok, który wiele zmienił. Był wspaniały, mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy.
Jeszcze raz, kocham, dziękuję i przepraszam.
Bawcie się dobrze, wszystkiego dobrego w nowym roku Kochani! ;*