wiesz, chyba przejrzałam na oczy, ja widzę, obudziłam się ze snu, który nie ziścił się jak najpiękniejszy ze snów.
widzę, ile straciłam, ile przepuściłam szczęścia przez palce u rąk.
jak zalepiam tą dziurę w sercu byle gównem, bo kochałam Cię i wierzyłam, że nasz związek ma przyszłość.
nigdy jej nie miał.poróżniliśmy się.to, co połączyło naszą dwójkę, to nie miało miejsca, nie miało czasu, żeby dojrzeć, rozwinąć się.
dziura w sercu śmierdzi odorem bólu.łez, których nie ocierałam.nie byliśmy jednością, nawet nie byliśmy dwojgiem zakochanych.ja po prostu z całych sił wierzyłam.mój mózg, moja wyobraźnia.to wszystko.