Ostatni miesiąc mogę śmiało zaliczyć do udanych. Ogniska, wagary z Gii, domówki, to wszystko sprawia że człowiek chce żyć. Jedyna przeszkoda do użeranie się z polską medycyną. Gandzii naprawdę Ci współczuję i w chwilach gdy lekarze odsyłają cię z jednego okienka do drugiego naprawdę mam ochotę wziąć granat i dać komuś w prezencie a zawleczkę zachować na pamiątkę.
No, ale samopoczucie dopisuje, pogoda poniekąd też więc Martynowi morda się cieszy. Wczorajsze zakupy półtorej godzinne gdzie niby wiedziałem co chce, nagle wszystko mi się pojebało i skończyło się tym, że kupiłem wcześniej upatrzoną koszule a zamiast spodni dodatkową koszule plus okulary xD
Na ten weekend tj. sobota lub niedziela wstępnie planujemy zorganizować jakieś ognisko na terenie Krzekowa, Ruin, Hangarów, nazywajcie to jak chcecie chyba każdy wie o co chodzi. No więc kto chętny może napisać na gg lub tutaj :).
Kocham Cię moje Słoneczko :*