Tu nie chodzi o to, że ja Go jakoś specjalnie wyczekuję i, że Go kocham nad życie.
( W sumie to wyczekuję i kocham nad życie ... ) Ale cii .
Myślę, że miłość bez wad nie istnieje.
Zawsze mamy minuty słabości i krzyczymy łgarstwa wniebogłosy.
W tym wszystkim chodzi o to, że gdy na Ciebie patrzę to trzęsą mi się ręce i jestem bezgranicznie szczęśliwa.
Gdy siedzisz na moim łóżku i wiem, że niedługo wyjdziesz, i tęsknię już na zapas.
Niedawno nauczyłam się, że nie potrzebuję już cofać czasu tylko pragnę Cię tu i teraz.
I gdy z Tobą rozmawiam nagle wyrywa mi się jak mocno Cię potrzebuję,
By za chwilę wrzeszczeć, że jesteś głupi i nienormalny.
Ale nawet jeśli to nie jest jakaś zajebiście wielka miłość to chciałabym Cię mieć przy sobie.
Mówić Ci co jadłam na śniadanie, o czym śniłam i śmiać się z Twoich nawyków.
Drapać Cię po pleckach i trenować MMA na piaskach ...
KURWA, KURWA, KURWA, KURWA , KURWA .!