Gdybyśmy byli sobie pisani , co wtedy ... ?
Czy wraz z pocałunkami , oddawałbyś mi część swojej duszy ?
Czy przytulając mnie , ukazywałbyś mi swoje serce ?
Czy śpiąc przy moim boku , byłbyś mój ?
Tak najzwyczajniej w świecie mój ?
Zakochany po uszy , kochany i kochający ?
Tylko mój ...
Tak się zastanawiam , czy to normalne z mojej strony .
Wyobrażam sobie nas , siedzących zimowym wieczorem przy kominku , utkwieni w swoich objęciach .
Tak bardzo zależałoby nam na sobie , że pragnęlibyśmy być w każdą wolną chwilę tylko we dwoje .
Pilibyśmy gorące kakao , wsłuchując się w dźwięk palącego się drewna i wpatrując się w tańczące płomyki .
Szeptałbyś mi , jak bardzo mnie kochasz , a ja rumieniąc się nie mogła uwierzyć , że mam Cię przy sobie .
Brałbyś mnie w swoje silne ramiona i całowałbyś każdy fragment mojej twarzy , a ja uśmiechałąbym się do Ciebie
Zacząłbyś mnie łaskotać , odmawiając zaprzestania .
Żądałbyś mojej miłości i zaczęlibyśmy się całować .
Tak namiętnie jak nigdy w życiu ...
Z taką pasją , jakiej nigdy nie zaznalibyśmy .
Ofiarowując sobie miłość , bezwarunkową , wieczną .
W mgnieniu oka oddawalibyśmy się sobie nawzajem .
Płonąc w rozkoszy , odpływając poza horyzonty zwykłego świata w najgłębsze odmęty wyobraźni .
Temperatury naszych ciał osiągnęłyby stan krytyczny , gdy bylibyśmy już na szczycie doznań .
Uwielbiałąbym każdy dźwięk , wydobywający się wtedy z Twoich ust .
Każdy cichszy i głośniejszy .
Łagodniejszy i brutalniejszy , bo kochałabym Cię , a ty robiłbyś to samo .
Najważniejszy ...
<3 !