photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 LUTEGO 2014

Ulubieńcy Stycznia 2014

Z lekkim, dwudniowym opóźnieniem przybywam z moimi pierwszymi (na blogu) ulubieńcami. Oczywiście projekt styczeń jest także lekko obsunięty, dlatego mam nadzieję, że w najbliższe dni szybko go nadrobię i rozpocznę nowy projekt. Jak widać, nadal muszę nad sobą ostro pracować, bo jeszcze to zorganizowanie u mnie kuleje. Miejmy nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej! Ulubieńców nie ma jakoś dużo, znaleźli się ulubieńcy włosowi, twarzowi i ci, którzy dbają o moje dłonie. W dalszej części notki przedstawiam Wam każdego z nich.

 

Dodatkowo od środy moim TOPem jest... peeling skalpu. Peelinguję chętnie twarz, ciało.. więc czemu miałabym nie spróbować ze skórą głowy? Taki zabieg jest bdb rozwiązaniem właśnie przy zimie, kiedy to włosy narażone są na mróz, wietrzysko i... czapki oczywiście ;) Wystarczy zmieszać ze sobą: 4 łyżki cukru + 2 łyżki szamponu (o możliwie jak najkrótszym składzie, jednak zawierającego silne środki myjące - SLS lub SLES). Taką papkę (nie mieszajmy jej zbyt mocno, bo cukier się rozpuści a przecież nie o to chodzi!) nakładamy na sklap (najlepiej przedziałek po przedziałku). Następnie masujemy opuszkami głowę przez 2-3min (niezwykle przyjemny zabieg) i spłukujemy. Nakładamy odżywkę i spłukujemy. Nie musimy drugi raz używać szamponu, bo cukier szybko się rozpuści a szampon bez problemu umyje nam włosy. Pamiętajcie, że taki peeling wykonujemy maxymalnie RAZ w tygodniu! Ja jestem bardzo zadowolona z rezultatów - włosy po spaniu są nadal bardzo świeże, uniesione przy nasadzie i czuję, że po raz pierwszy moja głowa jest konkretnie wymyta ;) Metoda tania, przyjemna, więc czemu jej nie wypróbować?

A wracając do ulubieńców stycznia...
Uwielbiam zapach tego szamponu i odżywki. Akurat będąc z mamą w Rossmannie trafiłam na przecenę po ok. 5zł za sztukę, więc skuszona pozytywnymi opiniami z blogów włosowych nt. kosmetyków z firmy Alterra, postanowiłam przetestować i... jestem bardzo zadowolona. Zestaw idealny do codziennej pielęgnacji, do tego przyjazny skład i miła cena. Na pewno zagości w mojej łazience na dłużej.
 
 Puder matujący Too Faced (dlaczego ja byłam przekonana, że to Lily-Lolo?!); bronzer z IsaDora - obydwa kosmetyki dostałam od mojej ukochanej siostry Natuczy (dziękuję! love!) i rewelacyjny rozświetlacz z Bell (dorwany w Biedronce za śmieszną cenę).
 
Odżywczy krem do rąk z firmy KOLASTYNA Używam go od ok.2tyg i jestem zadowolona - ręce są po nim miękkie, nie zostawia tłustej otoczki i do tego pięknie pachnie. Nie wiem, czy rzeczywiście bardzo nawilża, bo nigdy nie miałam problemu ze skórą na dłoniach.. || Skoro dłonie, to i... paznokcie! W styczniu najczęściej na moich paznokciach gościło combo dwóch lakierów Lovely. Biały star dust i biały classic idealnie do siebie pasują, a dłonie dzięki takim paznokciom wyglądają delikatnie i... zimowo ;)
 
 Pozdrawiam serdecznie ;*
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika unexplainable13.

Informacje o unexplainable13


Inni zdjęcia: Regietów purpleblaackIKARUS ZTM ztmrudaDroga w zieleni andrzej73Pod Tatrami acegLa vie est dure. ezekh114Irenie Jarockiej ... ezekh114Sromotnikowo. ezekh114pierwszy wpis karolinkaniesuch... maxima24... maxima24