Zachciało mi się latać. Wiem, grawitacja istnieje, ale nie chce spadac. Nie teraz, nie dzisiaj. Ile bym dała by nie spaść jak Ikar. Zblizam się do słońca. Czy to mój koniec?
Wolę odwazyć sie i polecieć niż patrzeć z urwiska. Boję się. Mimo to strach nie moze mnie paraliżowac. Nie teraz. Walczę i jestem zwycięzca.