Oddech weź. Już najgorsze jest za Tobą, w końcu gdzieś, Będzie lepiej, daję słowo.
Co to za świat: kiedy zaśmieję się w głos w czasie zakupów, ludzie przebywający w sklepie popatrza na mnie jak na wariatkę. Fakt w dzisiejszych czasach trudno jest żyć z usmiechem na twarzy, ale co innego pozostaje niż zaśmiać sie w twarz "losowi". Pewnie po tej akcji pomyślą sobie "młoda jest, nie ma problemów". Nigdy, przenigdy nie będzie sprawiedliwości. Świat jest podzielony i zawsze taki będzie. Nie robie wyrzutów. Nie jestem też z tym pogodzona, ale mam czas na wyrobienie sobie opinii.