WRACAJCIE WŁOSKI, TĘSKNIE
po tych tygodniach niszczenia się z najlepszą ekipą na świecie nadszedł czas na wspaniałe podsumowanie jakim była sobotnia impreza. Dzięki - Pawel, Demuś, Zgaju, Kasia, Patka, Metaxa, Iguś, Brunuś, Klusi, Tomi, Wero, Maciek, Anek, Palina i wielu innych e Mimo zmęczenia i resztek sił brniemy dalej do przodu, z każdym dniem obiecując sobie "DZIS ZOSTAJE W DOMU". Codzienna dawka tych kochanych mordek sprawia, że powrót do szkoły wydaje mi się o stokroć gorszy niż normalnie :< wiem, że zatęsknie się na śmierć, że ciężko będzie mi znieść świadomość, że czas przystopować, że to już prawie dorosłość, że zamiast smiać się i włóczyć w środku nocy będziemy uczyć się czy pracować. Nie wiem jak to ogarnę, wzdrygam sie na pytania "o ktorej masz rozpoczęcie?" i dalej probuje uchwycic koniec tych wakacji. Tymczasem zbieram się już teraz żeby przygotować sie na noc w Libiążu, zbieram siły na środę, modle się o pogodę na czwartek, szykuje outfit na piątkowe Bielsko, rrozkminiam jak ogarnąć Oświęcim w sobotę i godnie zakończyć tą niekończącą się wixe w niedzielę!
sprzedam gacie, za dwie dychy
a to dlatego tak sie obawiam, że za minutę trzeba będzie wstawac i żyć