Święta, święta i po świętach. Najdałam się tych wszystkich pyszności, że aż głowa mała. Boję się wejść na wage.. jak mi wyskoczą cyferki to ojeju.. No, ale to nie zmienia faktu, że święta były jedne z gorszych. Chociaż w sumie pierwszy raz od naprawde długiego czasu rodzina przyjechała, nie było żadnych kłótni, śmiechy chichy i inne. Miło byłam zaskoczona. Dzisiejszy dzień świąteczny był najlepszy z dwóch poprzednich. Miło spędziłam z kuzynami. No nic. Teraz tylko czekamy na pijanego sylwestra !
a jak wam mineły święta?
/. Na zdjęciu nie jestem ja.
nm - not me.
Spróbuje już wstawiać tylko siebie.