A przecież marzenia, to właśnie temat, który mimo swej niezwykłości, potrzebuje ingerencji z zewnątrz. I chociaż możemy wmawiać sobie, że ze spełnianiem pragnień nie mamy nic wspólnego, to one potrafią naprawdę nieźle a jednocześnie niezauważalnie namieszać.
Tak więc marzenia...
W całym naszym życiu, zajmują oczywiste miejsce, i chociaż są różne, to wszyscy czegoś pragniemy. Każdy, ale to każdy. Nie mówię o tych z gatunku zamknij oczy i wypowiedz życzenie, przy których trzeba wrzucać monety do fontanny, wyglądać spadających gwiazd czy pocierać lampę Aladyna. Mówię o tych wszystkich, zwyczajnych, mimowolnych i tak naprawdę przyziemnych marzeniach, które wypowiadamy w myślach dziesiątki razy dziennie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ich wpływ na nasze samopoczucie można śmiało nazwać magicznym. Jednak same marzenia z magią nie mają nic wspólnego. Jedno, malutkie, spełnione pragnienie może dać nam cudowny nastrój na cały dzień. Czy zatem, nie warto czasem bardziej się postarać i zamiast marudzić, pomóc spełnić marzenie kogoś bliskiego? Może to właśnie on, kiedyś wpadnie na ten sam pomysł w stosunku do nas.?!
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika unattainable.