Coraz częściej płaczę.
Ale to chyba ze strachu.
Lęku przed tym,że mogę cię stracić.
Wiecznie popełniam błędy.
Źle mówię,źle robię.
Mój każdy czyn jest zamknięty w klatce.
A ty traktujesz mnie jak Małą zdobycz.
Którą codziennie uświadamiasz jak bardzo jest młodsza,mniej doświadczona.
Słowa bolą,zadają niewyobrażalny ból.
A ja coraz częściej go dostrzegam.
Zaczynam czuć jakbyś stawał się moim wychowawcą.
Ale to nie jest lekcja dobra.
Tylko pokazywania tego jak wiele we mnie zła.
Z jednej strony kocham ciebie z drugiej coraz bardziej nienawidzę siebie.
Jak to możliwe,że kochając można zbudować nienawiść?
/Twoja K.