Cześć. Pomyślałem sobie, że się wam przedstawię.
To Ja...- naiwny idiota, zwany także Jokerem...(teraz już wiesz Kochanie).
Jest zajebiście. Siedzę sobie z mym wiernym kumplem Jack'iem...
Mam dziewczynę, jest cudowna...
Kurwa tylko czemu życie się nie układa?
Moja dziewczyna mieszka z 200 ka-em ode mnie, ale co tam, przecież to blisko.
A wiecie co mi ostatnio zrobiła?
Heh, powiedziała że jedzie, ja tam wyszedłem na tego pekaesa jedzie ban a tu nikt nie wysiada.
Dzwonie do niej a ona w domu.
Hehe, fajnie, zajebiście się uśmiałem.
Wgl ostatnio nie ogarniam nic. Chodze jak cień.
Rzucam się i jestem agresywny, bardziej niż zwykle- no ale co poradzić jak wszystko mnie wkurwia?
Moja dziewczyna do mnie mówi, że powinienem iść do psychiatry, serio? Pewnie i ta, ale co ja mu powiem?
Doktorku jest zajebiście tylko moja laska mieszka z innym? I że po 3 latach bycia razem stwierdza, że nie umie być ze mną?
Ona twierdzi, że to moja wina, bo zawiniłem- ale kocha się za charakter chyba nie?
Ja pierdole, jakbym dopadł tego skurwiela to bym go zadźgał, no ale co?
Co zrobić, jak ona woli jego? Tego kretyna? A właśnie, dzwonił dzisiaj chuj pierdolony, nienawidze go.
Miałem dzisiaj zajebistą rozmowę z moją dziewczyną, fajnie.
Od paru tygodni ma mnie w dupie, nie odbiera, nie pisuje, czekam na nią na necie godzinami, ale co tam,
za wszystko i tak JA JESTEM WINIEN, bo przecież zawiniłem.
Puszczam sobie zajebistą nutę, ta, teledysk też zajebisty, jak koleś chce się zabić- coś dla mnie...
Przypominam sobie jak byliśmy razem, jak siedzieliśmy dniami na necie razem, jak się kochaliśmy, jak spacerowaliśmy i się
całowaliśmy, jak rysowałaś mi po bluzkach, jak leżałaś obok.
Ciągle czuję Twój smak, zapach,...
I wiesz co jest w tym zajebiście wkurwiające?
Że po Twych dzisiejszych słowach poczułem się jak zabawka. Byłem na chwile, Twoim kochankiem.
Prosiłem, odejdź od niego. Zacznijmy razem życie. Wynajmę mieszkanie, mam pracę, poradzimy sobie.
Pomogę Ci we wszystkim. Wiesz czego tylko brakuje w tym? Twojej chęci.
Ty masz wyjebane na mnie, prosiłem byś przyjechała, to co usłyszałem? - nie chce mi się...
Zajebiście przecież.
Lepiej być nie mogło.
Jak próbowałem się zabić zadzwoniłaś chociaż? Napisałaś? Nie.
Ciągle masz do mnie pretensje, że chcę aby się dowiedział o nas, i o wszystko co robię.
Pomagam Ci we wszystkim a w zamian co słyszę? - nie musiałeś, nie prosiłam o to.
Uważasz, że jestem słaby- pewnie masz rację.
Tylko powiedz mi, kto by w takim związku wytrzymał by 3 lata?
Kto by wybaczał zdrady? Kłamstwa?
Ja nie jestem bez winy, zawsze Ci to mówiłem.
Ale ja potrafię Ci podziękować, przeprosić, okazać czułość. A Ty?
Jak ja nie powiem pierwszy, że Cię kocham to tego od Ciebie nie usłyszę.
Jak odbierasz to z pretensjami, że dzwonię po 100 razy.
Tak. To jest mój zajebisty świat.
Ale wiesz co?
Nie radzę sobie z tym, mam dość tego że jesteś tam.
Jeszcze śmiesz to nazywać "swoim domem".
Pewnie Twoja reakcja będzie taka, że się obrazisz, bo napisałem prawdę.
Ale wiesz co? Cierpię, w chuj, ale nie potrafię bez Ciebie żyć, Kocham Cię.
I udowadniam Ci to na każdym kroku.
Staram się, wysyłam prezenty, daje róże, mówię Ci czułe słówka, czule do Ciebie piszę.
A w zamian co dostaję? Pomyśl.
I Ty mówisz, że to ja nie potrafię się postawić na Twoim miejscu.
Wiesz co? Chcę się zabić. Powiedziałem Ci, że dla mnie życia bez Ciebie nie ma.
Rozumiesz? Twoja miłość chce się zabić. I co? Coś powiesz? Jakoś zareagujesz?
Nie musisz, spokojnie.
Dam sobie radę i sam to zrobię, sam wbiję nóż.
To tylko puste ciało. Poleci troche krwi i padnę na ziemię.
Albo powieszę się jak mój znajomy. Miał racje.
Życie to jedna wielka bzdura.
Skoro kobieta, którą kochasz nad życie mówi Ci takie słowa "od tak"...
Jak będziesz to czytać pewnie będę leżał już, ciekawe tylko czy jeszcze będę oddychał czy już nie...
W sumie fajnie by było przed śmiercią usłyszeć od Ciebie "Kocham Cię Mimo Wszystko"...
Heh, to takie romantyczne...
Dobra to kończymy księgę.
Jak umrę będziesz mogła sobie swobodnie żyć, nikt Ci nie będzie nic kazał.
Będziesz wolna. Pozbędziesz się jednego problemu- zawsze coś nie?
Nie martw się, to nie Twoja wina.
Po prostu tak wybrałaś.
Dla siebie życie, dla mnie śmierć.
Trudno...
Chcę żebyś wiedziała, że Cię mocno Kocham, i to się nigdy nie zmieni...
Kocham Cię Mimo Wszystko Skarbie...
A dla was moja ostatnia nuta, Mam na imię Aleksander - Nie jest dobrze.
To co?
Życzcie mi bolesnej śmierci, żebym odpokutował za to co zrobiłem Wam i swojej dziewczynie...
To trzymajcie się....
Pa....
Inni zdjęcia: ldz subiektywnierzeczbiorac:) dorcia2700Eleganckie kolczyki! otien;) pati991... maxima24Książka Dekret pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24