Czy naprawdę wszyscy są w stanie powiedzieć, że w każdej sytuacji, w każdej chwili, w czymś złym jestem winna ? Strasznie boli mnie głowa, jest mi duszno, komary mnie gryzą .. Kiedy jest dobrze to są wszyscy obecni, kiedy sie coś jebie , tak poważnie, nie ma nikogo ? Zastanawiam się dlaczego mnie to nie dziwi. Całe życie idę z zasadą szacunek za szacunek. I właśnie dzięki temu nie dam się traktować jak szmate. Zostałam ja i photoblog. Niczego i nikogo więcej nie ma. Są pewne normy oraz granice. Jestem przeciwko przemocy, ale to właśnie z nią spotykam się niemalże każdego dnia. W przyszłości chciałabym zostać psychologiem, pomagać ludziom. Ale jak się okazuje , ja sama sobie nie potrafie pomóc a co dopiero obcym osobom. Łzy i poduszka oraz czas powinny pomóc. Jestem bezradna, jest mi ciężko, wszyscy pouciekali. LOVEIT.
-------------------------------------------------
"Przemoc kurwa przemoc to gówno jest w nas
w naszych ciałach i umysłach, uaktywnia się co czas"