Tam był mój dom i moje szczęście. Tam była miłość, ta najprawdziwsza. I nie było wtedy nic, co by mogło mnie złamać. A jednak złamało. Na czas długi, zimny, ciemny, straszny. Ja, dziewczyna, która chciała w życiu wszystkiego... Zostałam z tą maleńką cząstką czegoś, co nawet trudno było nazwać. Dopiero dziś, po tylu miesiącach potrafię chcieć. I chcę, zmienić to wszystko, poukładać. CHCĘ i to już mój sukces.