Dzisiaj byłam w Pasażu Grunwaldzkim z moimi laseczkami
Było przecudownie pomijając sam fakt, że po autografy stałam ponad 3 godziny
Ale je mam i ssstttrasszzniieee się ciesze
Do pełnego szczęścia zabrakło mi tylko jednego autografu-mianowicie Marii, bo po Artura i Justyny się dopchałam
To był istny wyścig szczurów
Na zdjęciu finaliści YCD oraz Aga C., kawałek Mariki i Aduśki
Serdecznie chciałam podziękować moim kochanym kumpelom, mianowicie : Adze Z., Sabince i Maricie, które kupiły mi Chickenburgera, podczas kiedy ja walczyłam o podpisanie mi zeszytu i umierałam z głodu