Kolejne mega stare zdjęcie. Moje oszy som takje hipnotajzin.
Mój kosmos przeżywa wielki kryzys. Nie tylko kryzys twórczy, a także duchowy. Ten drugi pogłębia ten pierwszy, ale żyję nadzieją, że uda mi się jak najszybciej wyjść na prostą. Poza tym nie ma to jak chorować tylko w dni wolne. W czasie szkoły - raz jakieś przeziębienie. Przerwa świąteczna - grypa żołądkowa, a teraz na ferie znów się rozwija we mnie jakiś wirusik. Ale ja go pokonam! ;)