Życie różnie się układa, mówią
los się kłania albo stoi z pałką grubą
i bije mocno i równo, metodycznie i długo
aż twarz się staje krwawą masą
a ciało kukłą bez czucia niemal
Ból stał się codziennością
Prawie
zapomniał co jest wolnością
w zatrzaskiwanych szufladach
Gubił ostrość myślenia, krwawił ostro
i bił się ze świadomością non-stop
Ile cierpienia można znieść?
I jaki jest sens istnienia?
Jak można taki świat pozmieniać?
Za bramą umarły marzenia i cele.
the end.
Inni zdjęcia: Aksamitki zamiast słoneczka :) halinam1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123