Tak, chcę Ci zaproponować miłość bezwarunkową. Na pewno wiem, że jej potrzebujesz, więc chcę Ci ją ofiarować byś mógł korzystać z pełni życia. Lecz niestety, nie jestem w stanie tego uczynić. Nie potrafię dać bezwarunkowej miłości, która jest Ci niezbędna. Moje własne potrzeby są nazbyt przyziemne, ograniczają mnie i paraliżują. Mogę Ci tylko powiedzieć, że zrobię wszystko co w mojej mocy. Mogę poprosić, abyś był wobec mnie cierpliwy.
Powinieneś zrozumieć, że naprawdę wiem czego Ci potrzeba, nawet jesli nie mogę Ci tego dać. Przeszkodą są moje własne ograniczenia i słabości, jednakże wiem, iż największym moim wkładem w twoje życie jest pomóc Ci uświadomić swoją miłość, byś lepiej i delikatniej myślał o sobie, spokojniej akceptował własne ograniczenia, widząc w perspektywie całą niepowtarzalną wartość twojej osoby. Aby dać Ci to wszystko, sama musiałabym korzystać z pełni życia, której przecież nie posiadam. Dlatego nie mogę się przebić do Ciebie. Sama ledwie żyję na krawdędzi akceptacji, trzymając się kurczowo z największym wysiłkiem. Ale spróbuję, obiecać mogę niemało. Spróbuję sobą odzwierciedlać twoją unikalną i niepowtarzalną wartość. Postaram się być lustrem twojej dobroci i piękna. A także odczytać Ciebie, nie z warg lecz z serca. I nigdy nie doprowadzę do tego, żebyś musiał kupować moją miłość, dostosowując się do moich wymagań.