no, gdzieś tam se jestem, se situś i se pati + se se seba paparazzi, fest, żech znaloz!
jakoś ogarniam te ferie. jutero z Ędżi, a później mejbi z Sitkiem i resztą , środa wreszcie z Martynką.
od czwartku z Madzią & jakieś towarzystwo, przyszły tydzień jakoś z Kasiulą.
reszta na spontanie :)
nie chcę zapeszać, stres jest.
W moich snach - nic się nie zmieniło
Dzień jak dzień - tak już przecież było.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika uciebiewpiekle.