Tak, tak tak tak ja botrzebuję Ciebie...
Oddech na szkle, serce na pożegnanie smutkiem malowane...
Brudne serce brudne ręce trzeba się godzić
że chcesz mówić ale nikogo nic to nie obchodzi...
Egzamin, egzamin, egzamin, egzamin, egzamin, juz coraz mniej czasu, a ja zamiast siedziec i skupic się na nauce to myślę o Tobie, myślę jak mogłoby być nam wspaniale, bo juz nie raz było, jednak niestety zawsze ktoś coś musiał zepsuć... chcialabym móc Cię przytulić dziś i wyszeptac kilka słów o tym co czuję, ale nie jest to takie proste, Ty jesteś tam ja jestem tu nie wiem co robić dziś... mam nadzieję, że nam sie to jakoś wreszcie ułoży, bo dłużej nie chcę być tylko `tą` o której Ci sie przypomni raz na jakiś czas... to mi niestety nie wystarcza... i bycie Twoją przyjaciółką też mi nie inponuje, więc chciałabym, aby nasze losy potoczyly sie w prawo, albo w lewo (wolę w prawo), ale ja sama nic nie mogę zrobić...
dobranoc miśki... ;***
pytają co się u mnie dzieje... odpowiadam, że jest okej,
jednak nie chcę już dłużej udawać... chcę zeby tak było...
no fakt, przecież my nic dla siebie nie znaczymy... to czemu w to dalej brniemy???