Witajcie moje Djabołaki!
Dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo mnie nie było, ale kto by się zajmował moim szłit i krejszi fotobloszkiem, gdy na Zielooonym Pszylądku (zmieniłam nazwę a bardziej szłit i krejszi) tyle się działo!
Dodzia z Gszybem (pszestawiam się na "sz") mieli ślub!
I - nie uwieszycie - tam był Święty Klaun Wielkanocno-Bożonarodzeniowy!
A Grzyb miał nowe buty na papierowych igłach i były sinokoperkowofijoletowe!
Aaa, też chcę takie!
Ja miałam cukierkową kiecko-grzejniczkę o kolorze malin (dla mej Hildegardy ;P) i starej baby oraz kamienne buty z drewna o kolorze szkła.
Ma kopfana czóreczka miała czarne spodnie i rószofy stanik i niewidzialny welon!
Byłam tak wsruszona!
I była taka wszpaniała uroczystość!
Był bar i piłam drink o smaku soku bananowego i czerwonych flamastrów!
Mniam.
Potem Dodzia i Gszyb wyjechali na noc poślubną w Alphy i będą robić kanapki z piasku.
Szmacznego.
PS
Teraz troszku na powarznie.
Nie, nie jestem głupia, wszystkie błędy w tekście są całkowicie zaplanowanie.
I naprawdę trzymam czerwony flamaster. ;)
A Hildegarda to taka tam Imprecatioon xD
I proszę mnie nie nazywać "Ruda", iż gdyż ja też posiadam imię (nawet dwa) i proszę nazywać mnie Magda (ewentualnie Magdalena jak to robi Hildegarda).
I proszę nie mówić do mnie językiem chamsko-debilowsko-barbarzyńkim.
Przykro mi, rozumiem tylko po Polsku.
Dziękuję za uwagę. Dobranoc.
PS 2
Dziś kupała.
Nie wiem, czy idę.
To tylko (dla mnie) kolejne pochlejparty dla starszych (13-25 lat) i szansa na wylansowanie się dzieciorów (8-12 lat) w różowych spodenkach od Hanny Fontanny i "nowym", "wypasionym" telefonem ( Nokia 3310 xD).
Ewentualnie pójdę na zjeżdzalnię (odezwało się we mnie dziecko).
Teraz czekam na Hildegardę. Ma być za 10 min.
Koniec teledysku... xD
Edit:
Hildegarda koło mnie siedzi i marudzi, że nigdy więcej nie założy czerwonej bluzki.
WTF, się pytam!
Przed chwilą przeglądałam mego starego fotobloszka i mam zaciesz (Lady Zaciesz xD, wiecie o kogo chodzi).
Edit 2:
Jednak nie poszłam na kupałę.
Hildzia i Karolcia mają dać mi znak jakby się cuś działo.
Zimno mi i głoda jestem.
Zrobię sobie zaraz kanapkę z salami.
Po godzinnej grze w TS3: WP (dla żółtodziobów: The Sims 3: Wymarzone Podróze) i potrójnym spotkanu z mumiami mam dość.
Jutro się z tym dziadostwem rozprawię.
Dobranoc.