Nie tragedyzuj . xD
nie no .. moi rodzice są świetni ;/
jak i mama tak i tata nie wierzą , że już zdrowa jestem ;/
więc ,, dzwoni sb do mnie mama . gadam z nią o lekcjach i za chwile do niej , ze ja potem sb z dziewczynami wychodzę .
a ta na mnie z mordą , ze ja chora jestem i nigdzie nie wyjdę .
dobra rozłączyłam się i do taty piszę , że ma zadzwonić do mnie .
dobra dzwoni tata . ja mu mówię co jest grane i on do mnie tak samo , że chora jestem i max 2h .
jak sie wkurzyłam ..
on coś se tam do mnie mówi a ja mu przerywam w środku zdania i dobra, cześć widzę , że nie pomożesz . i się rozłączyłam .
myślałam , że nie wiem co zrobię z tym telefonem . ;/
i na dodatek pies mi tak zaczął piszczeć , że szok .
i wyrzuciłam go z pokoju i drzwi zamknęłam .
wtedy to już wg zaczął piszczeć .
jak zaczęłam na niego wrzeszczeć to nie wiedział co zrobić . położył się i leżał .
no i do teraz mam jakoś z nim spokój xD
tsaa . muszę jakoś mamę namówić , żeby dzisiaj wyjść ;/
ich chyba posrało .
piątek , kary nie mam i niby w domu mam siedzieć .?
jasneee .
bo ja nie mam co robić ..
tsaa . Alicja ,,
mamy własne zdanie na ten temat , nie .? ;p
27 <33
50 < 33 ; - *
PA
Przecież w marzeniach miało być lepiej ...