Chciałam coś wam napisać..ale kompletnie nie wiem co. Śmieszne.. bo w mojej głowie jest mnóstwo myśli.
Każdego dnia próbuje powstrzymać łzy..łzy bólu, szału, nienawiści, tęsknoty.. Każdego dnia próbuje sobie wszystko poukładać. Mówię "teraz będzie wszytsko ok, dam rade", niestety sama siebie zawodze..
Lubiłam się okaleczać..wierzyłam, że to w czymś pomorze. Blizny zostały, nie cofne czasu, nic na to nie poradze.. Będą mi przypominały zawsze o tym jaka byłam słaba i jaka musze być silna by do tego się nie zniżyć.
Schudne, będę miała ciało takie o jakim marze. Potrzeba czasu i wiary w to co się robi a cel zostanie osiągnięty.
Dziękuje wielu z was za pomoc, wsparcie i słowa otuchy. Życze Wam abyście osiągneły swój cel i nigdy nie wpadły w takie gówno co ja..Trzymam za was kciuki, uda się tylko potrzeba troche wiary i chęci, ja w Was wierze :*
Przykro mi ale to koniec.
Może kiedyś tu wróce,
szczęśliwa.
Jeżeli byście chciały pogadać albo mieć ze mną
jakiś kontakt piszcie PM, jakoś się dogadamy :3