Dziś czuję się troszkę lepiej, fizycznie lepiej.
Posprzątałam cały pokój. Nawet brat zauważył, że wszystko się 'świeci' ;D
Nie mam ochoty nigdzie się ruszać, więc rodzinka wybywa, ja zostaję.
A może jednak...
W chwilach niepewności, największym, a zarazem najbardziej idiotycznym czynem jest wiara w porażkę...