Gdyby wierzyć stereotypom... to każda dziewczyna, która choćby raz włożyła spódniczkę nieco za krótką automatycznie stawałaby się barbie. A jeśli ma niebieskie oczy i/lub blond włosy - to już apokalipsa. Zaś każdemu, któremu zdarzyło się czasem pomalować za mocno oczy, bądź ubrać się w połączeniu różowego i czarnego nadawano by dożywotnie przezwisko "emo". Nie ubieraj broń Boże luźnych spodni, czapki z daszkiem i tym podobnych - wśród starszych pań należących to stowarzyszeń Przyjaciół Wełny i Kotów musiałbyś brać odpowiedzialność za wszystkich chuliganów dwudziestego pierwszego (choć i nie tylko) wieku.
Ale skoro świat jak na razie taki nie jest, jak na razie nie cała społeczność ocenia po wyglądzie, warto wrócić do chwili obecnej i nie przelewać, aż tak swej wybujałej wyobraźni na papier ekologiczny, to znaczy pb. Pozostaje nam się tylko cieszyć, że nie wszyscy wierzą stereotypom, a że niedługo może i tak nie będzie - trudno się mówi.