Cześć Fabian. 'On wygląda jak wielbłąd' dawno tam nie wchodziłam.i chyba już nie wejdę. :3
Może kiedyś tam dodam zdjęcie Miłosza albo odkurzającej pokój Magdy. siezobaczy.
Ogólnie? Jest ok. Nadal mi ciężko. Przyzwyczaić się. Ciężko mi wracać do domu. Siedząc w pokoju w którym jest jedynie walizka Magdy,czekając na 16.30 zastanawiam się,do czego ja właściwie mam wracać. Do rodziny? Owszem. Ale rodzinę będę miała zawsze. Cholera no.nie jest łatwo. Jest wręcz nie do zniesienia. Wiem,że muszę to przetrwać inaczej zwariuję. Muszę zostawić to wszystko całkowicie za sobą.Najzdrowsze wyjście. Łatwo oszaleć,wiecie? Jedni mówią 'olej to,masz nowe życie' , inni 'walcz o to,spróbuj naprawić' i już nie wiadomo kogo słuchać. Serca,rozumu,czy bliskich? Może najlepiej nikogo nie słuchać. Dusić to wszystko w sobie.Aż pewnego dnia to uczucie bólu i pustki zniknie.Albo zastąpi je uczucie nowych przyjaźni,może nawet miłości.Kto wie? Jednego jestem teraz pewna : muszę to wytrzymać..innego wyboru nie mam. Jutro znów wrócę,do mojej 'dużej rodzinki' i znów zacznę zostawiać pomału, po kolei każdą cząstkę przeszłości.Mam na to 3 lata.Powinny wystarczyć. A jeśli nie...Cóż,tym będę martwić się później.
Lubię internat.Wiem,że nawet jeśli Adam z Maćkiem właściwie codziennie mnie denerwują,Miłosz torturuje próbując nauczyć mnie tańczyć,a ich znam zaledwie 2 tyg.,to mogę na nich liczyć i oprócz rodziny są mi najbliżsi. Wiecznie irytujący Adam pomaga zawsze z biologią.Magda i Kasia potrafią wysłuchać moich żalów,doradzić,pomóc i śpiewać pieśni patriotyczne.Miłosz potrafi poprawić humor najgłupszymi zachowaniami lub po prostu pocieszyć.Szymon nie raz zaskoczy mnie swoją mądrością i wiedzą.Reszta będzie mnie wspierała choćby tylko swoją obecnością. Tam nigdy nie siedzę sama. Nawet jeśli Kasia poszła biegać i 'ratować małe,ślepe kotki',a Magda się gdzieś szlaja z Wiki to w każdej chwili mogę pójść do mojego ulubionego murzyna Miłosza,Kacpra,Szymona lub do kogoś innego. Cieszę się,że ich mam. Chociaż chciałabym posiedzieć w domu jeszcze trochę.. Wiem,że tam czeka na mnie moja druga rodzinka,ale tą tutaj się jeszcze nie nacieszyłam. Stęskniłam się za mamą,tatą i Julką. Dziwnie tak..wstawać rano i nie widzieć naprzeciwko siebie obudzonej już siostry. Dziwnie tak iść do łazienki i po drodze nie zastać mamy w kuchni robiącej śniadanie. Brakuje mi tego. Ale muszę być twarda. Nie mogę się przed nią rozklejać. Gdy tak teraz siedzę w swoim pokoju,a za mną zasypia już Julka,to zdaje się,jakby nic się nie zmieniło. Jakbym jutro nie miała wracać do Zielonej Góry.Jakbym nie miałą nigdzie stąd wyjeżdzać.Jakbym chodziła do LO albo ZSLiT. Są takie dni,gdy leżę w łóżku i gdy zaczynam liczyć od 50 w dół(sposób Kasi,żeby zasnąć) zastanawiam się,co by było gdybym została w Gubinie. Czy byłoby mi lepiej? A może gorzej? Jest dobrze. Nawet wspaniale. Ale ciągle czegoś brakuje...Przeszłości?A może jej zniknięcia?
Troche emo notka dzisiaj,ale już od dawna tego potrzebowałam. Jeśli będzie net,to będę częściej pisała.Postaram się na bieżąco coćby po to,żeby nie oszaleć.
http://www.youtube.com/watch?v=KESqsyu2sXk&feature=share
Ah ten Michał i jego Stepy Akermańskie. Coś mi się zdaje,że to stanie się hymnem naszej klasy.
http://www.youtube.com/watch?v=Q_H77Ledl_I
http://www.youtube.com/watch?v=_PGWhMfG8xA&feature=share
A to tak na wieczór :3
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24