Jak ja kocham zime <3 naprawdę. Nie ma to jak czekać pół godziny na autobus. Który i tak nie przyjedzie.
Wrócić do domu, wypić herbate i olać szkołe. To właśnie lubię.
No to zostały mi już tylko 4 dni. Plus egzaminy próbne ;/ Kto do cholery wymyślił, że mają być na ocenę ?
Jakbym nie miała nic lepszego do roboty. A mam. Na przykład oglądać ,,Zmierzch" po raz milionowy.
Dużo bardziej kreatywne zajęcie, niż uczenie się do nudnych egzaminów. Prawda ?
Szczególnie kiedy jest tak zimno, że mózg zamarza. Ale to nic, nie narzekam. Dalej czekam na ferie.
I przeprowadzke. Bo mam już dość tej wsi, śniegu po kolana i nieprzyjeżdżających autobusów.
Nie, wcale nie narzekam.
Ide coś zjeść, obejrzeć ,,Galerianki", a potem zabieram się za naukę. Jasne.
Grunt to dobra mobilizacja.