a więc tak, Danio zajarał mnie koszykówką. mhm, całkiem zacnie! przynajmniej ja jestem zachwycona! dziś nawet mecz Lakersów i Celtics, ale niestety w telewizji N nie leci :/ podobno na Cyfra + ... eh, no cóż. ja dopiero dziś załapałam bakcyla, co prawda zbyt to ja się nie znam xDDD
a ja już mam dość... zauważyłam właśnie, że zmarnowałam tyle słów, czasu i dni na zamartwianie się jak ważne jestem dla niego, co on o mnie myśli, kim ja wgl dla niego jestem... wszystko pod kątem jego uczuć, uwagi, słów! a tak nie moze być... ciągle się tym zamęczam... ehhh. czuje, ze złapała mnie jakaś deprecha! oczy smutne, uśmiech zniknął z twarzy. obecnie jak z kimś pisze to udaję, wesołą, zeby ktoś nie pytal o co chodzi, bo nie mam zamiaru się wyżalać nikomu. :(
i tak teraz jak pisze z Zuzią, to w sumie tylko z nią jestem szczera! wspominamy sobie stare czasy! i stwierdzam, ze było fajnie. jeszcze z tomkiem mówiliśmy o naszych podstawówkach... i przypomniał mi się krolluś na sowim tronie na górze zaraz na przeciwko naszej szkoły! to byly czasy ;) mam ochotę do nich wrócić i sprawić, ze już nigdy nie poznam jego... tak, to niemożliwe... :/
dobija mnie sytuacja, że przez znajomość z nim straciłabym tyle przyjaciół/znajomych... mam prośbę, możesz z niknąć z mojego życia? ale w taki sposób, zebym nie musiała cię już widywać... po prostu nie mam juz siły...
obstawiam, że jakby on się dowiedział, o kogo chodzi i przeczytałby to, pewnie zaczął by mnie obgadywać i serdecznie nienawidzić... a z tym też byłoby mi ciężko... eh widzicie jaka ja jestem ... nawet nie umiem siebie określić! jestem jakąś kretynką...
moze byłby mi łatwiej, gdyby ktoś mnie nie oszukiwał, mówił prawdę, a nie zachowywał się jak... palant!!!
chłopaki dziś bylina siłowni! hahahahahahahaha xD jestem ciekawa, czy te wypady coś im dają! xD
miło mi było jak zadzwonili, choć trochę humorek poprawili... ale też niezbyt! Ale tak usłyszeć, ze Maciek mnie lubi, i że chce się przytulić, bo mu mnie brakuje... A z Szubertem trzeba się po prostu spotkać, bo wtedy są niezłe odpały!
gdyby dziś wpadła Domi, to pewnie wszystko inaczej by się potoczyło... heh xD
moze i lepiej, ze nie przyszła... jutro się zobaczymy!