`tak długo po omacku,
wyciągałam przed siebie ręce,
usilnie chcąc złapać szczęście.
A ono wciąż umykało.
Chwytałam wiatr,
który wciąż uciekał,
przemykając pomiędzy moimi palcami.
Kolejne garście zionęły coraz to większa pustkę,
a mną kierowała większa determinacja.
Szukałam, szukałam,szukałam
nie stawiając sobie najprostszego pytania.
Gnałam ślepo przed siebie,
omijając tak wiele cennych chwil.
Zapomniałam o tych najdrobniejszych kawałeczkach życia,
które będą moim tu i teraz,
dąć mi to,
za czym błądziłam,
depcząc je nieświadomie.
Szukałam szczęścia,
choć tak naprawdę zupełnie nie.