eh... czemu wiekszosc nowo poznanych facetów musi sie we mnie zakochac... dzis na ten temat w szkole gadałam z Karolina.... i nie wiem co wy we mnie widzicie....
Czemu chłopacy nie moga mnie traktowac jako kolezanke.. tylko eh.... :( a gdy dam kosza jednemu i drugiemu to odrwaaja sie ode mnie i zegnaja.... czy wy jestescie normalni??
naszczescie sa w moim gronie znajomych normalni koledzy :) i za to dzieki :*