o nie coś tu napisałem, to nie oznacza nic dobrego - wkurwiam się , dzisiaj jeszcze bardziej mam dosyć , dzisiaj wchodzę na start po raz kolejny zobaczymy co z tego wyjdzie, wkurwia mnie podział priorytetów, różnice w tym jak na czymś zależy, opóźnienia mnie wkurwiają, ja sam siebie wkurwiam , mam pewne pomysły i nowe projekty w planach jestem ciekaw czy coś zrobię z tym , jestem ciekaw jak bedzie , komisy czy będą? czy jakimś cudem przejdę dalej, czy będę wracał an rowerze skąd przyjechałem? jak sie uda to i tak nie bezie zasłużone ale chuj , poco ja to robię w ogóle, kurwa najchętniej bym wpakował 3 klony i wypierdolił w trase na przypał jebać resztę niestety to tylko moje priorytety, jestem ciekaw czy stracę czy wygram na tym moim nastawieniu i czy znajdę wkońcu diodę która oświetli mi...
" zauważam w głowie ostatnią myśl, ale boje się ja pomyśleć, bo ta myśl jest ostatnia..."