...Lednicowskie serce...

w tej sytuacji ciężko mi zawieśić fbl...dlatego to wycofuję!!!

eh...

za dużo się dzieję w jednym czasie

jak coś się sypie to zawsze w parze,

i tym razem tak jest...

do tego dochodzi wyczerpanie psychiczne i brak sił... ;/

różaniec !:

byłam dzisiaj...

nie sama bo się obawiałam czegoś

i sama nie wiem czego.

ale dobrze mieć takiego kumple,

który się odważył pójść tam ze mną bo to nie było łatwe.

dziękuję Mati :*,

chociaż to Ty mi zaproponowałeś żebym poszła.

Nie żałuję, że tam byłam...

chociaż nie mogłam patrzeć na Kamila :(

. . .

hmm,,, jedno co mnie zastanawiało.

klasa??!!

gdzie jest reszta klasy ?

z 30 osób? przyszły 2... tzn ja i Mateusz

to żenujące,

na prawdę liczyliśmy na to,

że się ktoś jeszcze tam zjawi...

ale się przeliczyliśmy ;/

oczywiście nie biorę pod uwagę

tych co wyjechali albo musieliby dojechać...

jutro też nie będzie zafajnie,

jak to na pogrzebie :|

dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy nie idą tam z przymusu bo wypada itd.

. . .

? ? ?

zrozumiałe, że data wyjazdu przesunęła się..

prawdopodobnie nie ma mnie od czwartku,

by