Rano kościół, potem do szpitala po dziadzia, obiadek zjedzony więc
mogę już jechać do mojego Skarba :D
Wczoraj imprezka więc dziś marzy mi się leżenie w łóżku i oglądanie tv :*
Może pod wieczór namówie kotka na po jaką dobrą pizze na wynos, bo mam straszną ochotę ;D
Dzisiaj odpoczywamy, a od jutra zacznamy stres który potrtwa aż do 21 maja...
To do dzieła :D
Kochaam Cie :* !