Upał zajebisty był, jest i będzie.
A co się zacznie w połowie miesiąca, kiedy ja będę wyjeżdżała w góry? DESZCZE KUR. WA!
No oczywiście, bo inaczej być nie mogło, racja? :)
Dzisiaj byłam w Legionowie, małe zakupy. Panie w sklepach znów powitały mnie z uśmiechem :D
Gorzej z pimpusiem, który o mało co się nie popłakał, gdy widział jak przynosili mi co raz to nowsze wieszaki z ubraniami.
"Kochanie, ja ci nie kazałam sie pobierać..."
" Kotku, ja tu wytrzymuję po prostu z miłości. Wiesz, że żona powinna podlegać mężowi i jego rozkazom, prawda? A teraz po prostu robię łaskę."
" Oh tak, łaskawy mężuś << sarkazm >>. Naprawdę sądzisz, że przestraszę się ciebie i twoich rozkazów?"
" Cholera..."
" No właśnie. Podaj mi lepiej tę zieloną bluzkę z wystawy"
" Ale..."
"Rusz się, pimpkowski do cholery!".
(i kto tu komu podlega? xD).
No. Więc jest miło.
Jutro się nie ruszam z łóżka, bujajcie się ludzie, ale będę niedostępna przez 24 h. Tylko ja, książka i moje łóżeczko... dobra, nasze. Misio Antoś ostatnio za bardzo się pcha xDD
Odpierdziela mi. Jest już ze mną naprawdę źle xDD
Ooo i kupiłam sobie smerfowe słuchawki i już je kocham! <333
Pozdrowienia dla moich czubów,
Chochlikowa
Tylko obserwowani przez użytkownika tuesfoutu
mogą komentować na tym fotoblogu.