Nie mam zdjęć. Ale pizza chyba może być.
Czy jest bardziej irytująca istota niż własna matka? Do tego ekonomistka ze skrzywionym gustem i obsesją na punkcie wypełniania "obowiązków" których wypełnienie interesuje tylko ją. Wiecznie gadajaca o obiedzie i sprzątaniu, a także nadopiekuńcza i nie potrafiąca gotować. Prawdziwy koszmar.
A najgorsze jest to że nie wiadomo jak ją usunąć, bo pieniądze jednak potrzebne (choćby po to żeby coś zjeść i mieć w co się ubrać) a jak się obrazi to nie da ;p
"Zwolnienia nie rosną na drzewach." Alergolog to nie drzewo. Ach jak cudownie mieć badania "nie wskazane jest również prowadzenie intensywnych zajęć ruchowych"
Miłość do alergii! :3