Tylko murzyńsko - brzoskwiniowo - penicylinowe KOLOROWE Brzeźno :)
Nauka na Politechnice:
1. In= cośtam
2. 0,1< co?
może lepiej tak co?< 0,1 < co?
samo "cośtam"
czy coś w cośtam podstawiam za jakieś coś?
3. równanie "cośtam" = In
w cośtam zawierają mi się jakieś Un i jakieś tam R
których nie znam (?)
czy biorę je z tabeli czy co?
podstawiam odpowiadające temu 0,1 Un i R dla przedziału?
4. czyli In(jakieśtam) = blablabla z Rn(jakimśtam)?
wcześniej pisałaś co innego :
In(jakieśtam) mniejszerówne "nie mam pojęcia co"
5. wtedy liczba1< blablabla równanie na In < liczba2 ?
[niekumam]0,1 < równanie na In jakie by nie było < 0,2?
nie, chyba nie >.<
6. to zupełnie zmienia sens mojego równania
bo wtedy wychoziło pierdołypierdoły < jakaśliczba
a teraz mam głupotygłupoty + R < jakas liczba
7.
powiedzmy że tak jesttylko wtedy
znowu: po co mi te tangens?
a wiem
Un= In* tangens jakiejś pierdoły
I finał: In = R/ (10-R)
i wtedy co, mam taki wzór... bo tak długo go robiłam że zapomniałam