znalazłam stare z rodzicami <3
Rozmawiałam z nimi przez Skype, żeby poinformować ich o danej sprawie i nie przyjęli tego dobrze, tak jak sądziłam.. Byli źli, że opuszczam szkołę, wręcz wściekli, ale powiedziałam, że nie mają prawa o tym decydować, bo jestem już dorosła i pojadę tam czy im się to podoba czy nie. Potem przyszedł do mnie Brandon i zaczął mnie bronić, że nie ma nic przeciwko temu i cieszy się, że wszystko wraca na swoje miejsce i jeśli dzięki temu mamy być bardziej szczęśliwi to on jak najbardziej nas w tym wspiera. Nie przekonali się i dobrze, że nie było z nami David'a, bo wiem, że rodzice byliby jeszcze bardziej źli i na niego by naskoczyli, a tak tylko ja mogłam być tym świadkiem i niech tak zostanie.
Wczoraj nie miałam siły, żeby tutaj już wchodzić po rozmowie, dzisiaj od samego rana na uczelni, a teraz do pani Catherine, aby omówić ostatnie rzeczy z moją przeprowadzką, także do potem.
od autorki:
jeju, to wszystko jest nie do opisania! przyznam, że wejście na arene było koszmarne,
bo w ogóle tego nie zorganizowali, ale było warto tak się męczyć, żeby znaleźć się w środku.
kiedy czekaliśmy na jego koncert, puścili piosenki Michael'a Jackson'a i już przy tym się
dobrze bawiliśmy. potem odliczanie i Justin wjeżdżający na skrzydłach, a ja miałam łzy w
oczach. jego kolejne piosenki, które z nim śpiewaliśmy, jego słowa 'Poland' i słowa podziękowania,
że jesteśmy z nim tak długo i go wspieramy. ten moment, kiedy DJ mówił 'ja mówię Justin,
wy mówicie Bieber. ja mówię One, wy mówicie Time'. ten moment, kiedy po
'out of town girl' Justin nie skończył piosenki tylko zaczął śpiewać 'swag, swag, swag', a cała
widownia za nim, po czym on zaczął tańczyć, my nadal śpiewamy i przy końcówce się zaśmiał.
ten moment, kiedy przyszedł czas na Believe, on siada przy fortepianie, a my wyciągamy
serduszka i Justin się wzrusza. ten moment, kiedy jest 'Be Alright', wsiada na platformę i jest
tuż nad nami. ten moment, kiedy jakaś fanka wskakuje na scenę podczas 'Boyfriend' i ten
moment, kiedy bierze kamerę do ręki i śpiewa do niej, po czym podnosi koszulkę do góry.
ten moment, kiedy schodzi ze sceny, na wielkim ekranie pojawia się Ryan i razem z nim
wołamy Justina, który wraca i śpiewa 'Boyfriend' i 'Baby'. ten moment, kiedy tak
słodko się uśmiechał, kiedy coś powiedział, a my zaczęliśmy krzyczeć.
to było zdecydowanie coś EPICKIEGO! nie żałuję niczego, nawet pomimo tego, że ledwo
mówię i ledwo żyję, ale było warto.
EDIT. DZIĘKUJE BARDZO KINII ZA NOTKĘ! <3
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM