ostatnie z Paul'em <3
Tak bardzo tęskniłam za tym miejscem, że to jest nie do opisania! Od razu rzuciłam się na rodziców, kiedy tylko zobaczyłam ich na lotnisku. Tak bardzo mi ich brakowało, bo jak dla mnie widzieliśmy się wieki temu, a Skype to nie to samo. Nawet na to ostatnio nie mieliśmy czasu. Od razu zabraliśmy się za nadrabianie zaległości. Ja opowiedziałam im wszystko co się działo u mnie i cieszyli się razem ze mną, że umowa z Harry'm się skończyła. Czy wszyscy mieli coś przeciwko temu? Chciałam im pomóc, dlatego się na to zgodziłam, ale nie będę tego rozpamiętywać, bo co było to było, teraz jest lepiej, powinno być :)
Na uczelni było całkiem w porządku. Dwa pierwsze wykłady, po czym wróciłam do mieszkania się spakować i Brandon się zdziwił, że już wybywam gdzieś, a kiedy mu powiedziałam, że lecę z David'em to LA to się niezmiernie ucieszył i życzył nam miłej zabawy. Powiedział też, że nie musimy się spieszyć z powrotem, co dało jednoznaczne wyjście: Tina będzie mu potowarzyszy w czasie naszej nieobecności, haha <3
od autorki:
nie wyszło, przepraszam :c
strzelę sobie w łeb, jeśli rozłoży mnie jakieś gówniane choróbsko tuż
przed koncertem!
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM