Cudowna noc, cudowni ludzie, cudowna atmosfera. Mimo, że kilka kropli za dużo, sprawiło że robiłyśmy kilka rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobiły, zaliczam imprezę do wyjątkowo udanych. Co prawda trochę mi dziwnie i pusto i już drugi dzień mam mentalnego kaca. W domu mi się pieprzy ;< Ale jak mi się przypomni piątek i to śpiewanie "chryzantem" i "anioła i diabła" to od razu mi cieplej na serduszku ;) Haha, i rozmowy z mamą Koszuli przez telefon i moja babcia, która uratowała nam tyłki <33 Uciekanie przed pałami, jedzenie pasztetu, spanie w ...7 ? Rozmowy w kiblu, dziki taniec o 2.00 ... Wlele jeszcze bym mogła mówić o tej imprezie, ale chyba zostawię to dla siebie. Kto był ten wie jak było, a ten kto nie był ma okazję przyjść na Mikołajkową Imprezę, która już jest w naszych planach ;) Dziękuję Wam laseczki, za tą wspaniałą piątkowo-sobotnią noc. Kocham Was <33
+ dzięki Ci za wybaczenie ;* K.
+ Klaudia siostro <33
PIWA, NALEJCIE PIWA, DOBREGO PIWA, Z TEJ STAREJ BECZKI
PIWA, GŁOWA SIĘ KIWA, OD TEGO PIWA, ZE STAREJ BECZKI ..
(nasza wersja lepsza no ale cóż..)