czekam na koniec roku. wakacje i obóz (wędrowny ) i nic mi więcej nie potrzeba. dobrze . sami wiecie. nie tęsknie, nie próbuje nawet.
i normlanie byłoby nie taktem gdybym nie wspomniała ze to zdjęcie w przypływie słabości zadedykowałam KKMasowi i Smarkatej.
No i to by było na tyle bo ja nie mam zdolności humanistycznych zeby pisać jakąś długą super, ah trudną notkę z przesłaniem. i pani "owa" z polskiego mowi ze nie mam za grosz talentu aktorskiego i recytatorskiego tak więc nie moge tu za duzo napisać, ale musze wspomnieć ze do psiego syna- Tadeusza niewielu ma ów talent.
tak więc cieżko to zrozumiec ale tak jest . miło
aha...i ogólnie to sie wiosna zaczęła i egzamin będzie i koniec roku i w ogóle, byłam z KKM na spacerze no i tam byli tacy panowie na motorach i kkm nie pozwoliła mi obejrzeć z bliska... ;[ ale kupiła mi ciasteczko które było dobre, do tego powiedziała ze mi odbiło. i byli tacy chłopcy i panowie na rowerach i ich byloo tak duuzo ale to nie tego dnia tylko poprzedniego jak szłam z tata zapłacić za internet. ;3
co do kwestii ustalonej przy obiedzie szkolnym odnośnie jednej takiej ryby. to ja normlanie nie mam słów.
podpis.
Katarzyna